Strony

czwartek, 25 czerwca 2015

Pielęgnacja włosów

 Witaj SILNY MOTYLKU.!!
Jak dzisiejszy dzień? Na pewno dobrze w końcu
dziś pierwszy dzień wakacji :). No właśnie wakacje, najlepszy
okres czasu by o siebie zadbać. Zapraszam na pierwszy wpis z trzeciej
i ostatniej nowej serii " Pięknych PIĄTKÓW ".
 Pewnie zdążyłaś się już przekonać, że ANA niszczy nie tylko naszą psychikę,
ale również nasz wygląd.
  Dziś w paru punktach na podstawie mojego doświadczenia przedstawię wam sposoby
na odbudowę zniszczonych i osłabionych włosów.

             CHARAKTERYSTYKA WŁOSÓW PRZED I PO CHOROBIE:

 Moje przed chorobą były gęste,grube i bardzo długie. Skóra głowy miała skłonności
do przetłuszczania się. Podczas " sympatyzowania z ana :( " włosy wyraźnie zaczęły
się się silnie przesuszać. Z każdym dniem były coraz bardziej matowe i było ich
zdecydowanie mniej. Gdy otrząsnęłam się z tego okropieństwa i zdałam sobie sprawę
z ich kondycji szczerze się zmartwiłam. Jednak postanowiłam nie zwlekać i przywrócić
w nie dawnego ducha. Jeśli jesteście ciekawi jak,zapraszam do dalszego czytania...
                                                    PIELĘGNACJA
1.Pierwszy punkt był dla mnie dość istotny, ale zarazem bolesny.  Mianowicie
ścięłam włosy do ramion. To niesamowicie odmieniło już ich stan. Przerzedzenie
nie było już tak widoczne. Dodatkowym plusem mojej metamorfozy było to, że
nowa fryzura zmieniła trochę moja wychudła i blada twarz i ta nie przerażała już tak bardzo.

2.Nowa fryzura oznaczała też nową pielęgnację. Postawiłam na minimalizm i delikatność.
Głowę zaczęłam myć delikatnym szamponem z Rossmana " BABYDREAM", bez sylikonowy
produkt świetnie oczyszcza moją skórę głowy nie przesuszając zarazem włosów.
Drugi szampon który stosuję był dla mnie ogromnym eksperymentem mianowicię
robię go sama z żółtek jajek ;D. Odziwo natura świetnie sobie radzi. Zrobienie tego
specyfiku jest banalnie proste i zachęcam,byście wypatrywali na ten temat osobnego
wpisu który pojawi się już niedługo gdzie dokładnie o nim opowiem i podam wam na niego przepis.
Niestety w sprawie odżywki ,używam jej owszem, ale nadal nie znalazłam takiej która
mnie w 100% satysfakcjonuję. Ważne by była dość natłuszczająca i by nakładać ją
nie tylko na końcówki lecz na całą czuprynkę pomijając jedynie skórę głowy.

3.Już od dawna w internecie roi się od przepisów na domowe płukanki, maski i wcierki
które mają " magiczne właściwości". Powiem wam szczerze, że trzykrotnie wykonałam
płukankę z kawy i niby coś to daję, ale nie mam zapału do tego typu specyfików i raczej
jej już nie powtórzę.

4.Olejowanie to mój sposób na  piękne i zdrowe włosy. Powiem szczerze, że choć jest
trochę sprzątania przy tej metodzie to efekty są tego wartę. Teraz gdy moje włosy nie są już
w tak tragicznym stanie rozcieńczam olejek z wodą mineralną. Dzięki temu mieszanka jest owiel
łatwiejsza do rozprowadzenia po włosach jak i do spłukania.

5.Włosy czeszę " Tangle Teezerem". Wykonuję nim ( gdy tylko sobie przypomnę :p )
masaż skóry głowy który stymuluje cebulki włosów do szybszego wzrostu.

 Uff... To by było na tyle mojej podstawowej pielęgnacji. Warto zaznaczyć, że stosując
ją przez trzy miesiące moje "pióra" znacznie się odbudowały. Wrócił dawny blask i miękkość.
Urosły około 8 centymetrów co uważam za całkiem niezły wynik :). Podkreślam również, że pomimo
jej zbawiennego wpływu na moje włosy u każdej innej osoby akurat ta pielęgnacja może okazać się
niewłaściwa. Dlatego zachęcam was do opowiadania w komentarzach o waszej pielęgnacji i zachęcam
do wypróbowania moich sposobów.
 Zapraszam was za tydzień na post o stylizacji  i zwiększaniu objętości włosów :)


Jeśli potrzebujesz wsparcia napisz do mnie. Razem damy radę :) nulaw@wp.pl
Chcesz być na bieżąco z postami zapraszam na fb:https://www.facebook.com/proanaanty?ref=hl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz