Strony

niedziela, 28 czerwca 2015

Samoakceptacja

 Witam cię Silny Motylku.
Rozpoczęłaś już wakacje ? :) Wszystkim wam już dziś,
życzę pięknej pogody i miłej zabawy.Wypoczywaj zarówno fizycznie
jak i przede wszystkim psychicznie. Za tobą ciężki rok, ale obiecuję,
że teraz będzie tylko lepiej. Bez zbędnego przedłużania zapraszam na " Poniedziałkowe Pogadanki ".
  Dziś na tapetę idzie już dość popularny temat mianowicie SAMOAKCEPTACJA.
W internecie już roi się od tego typu wpisów. Przerażające jest to,że mimo tak dużego rozgłosu
problem ten dalej pozostaje u wielu nierozwiązany. Przed napisaniem tego postu przeczytałam parę
artykułów na te temat i powiem szczerze, że ( nie obrażając nikogo ) według mnie nic one nie wnoszą.
Autorzy ich tak naprawdę mówią nam tylko, że nikt nie jest idealny i byśmy akceptowali samych siebie.
Oczywiście jest to prawda, ale uważam, że takie " suche słowa" nic za bardzo do naszego
pojęcia o sobie nie wnoszą. Chyba nikt lepiej nie wie na czym polega brak pewności siebie
i samo akceptacji jak właśnie my motylki. Bo przecież to jest główna przyczyna Any.
Więc jak z tym walczyć ? ... Oczywiście jak już pisałam musimy zdać sobie sprawę, że każdy
jest inny i nie porównywać się nawzajem. Jeśli uporamy się z tym to już z górki.
 Moim jednym z najlepszych sposobów na zaakceptowanie swoich wad jest napisanie ich na kartce.

 Teraz spójrz na nią. Napisz teraz koło niej wszystkie swoje zalety. A teraz zobacz jeszcze raz.
Czego jest więcej ? Zastanów się czy wszystko co wypisałaś po stronie wad znajduje się tam zasłużenie?
Myśl..myśl..myśl. Masz teraz zadanie wyznaczyć jedną niedoskonałość która smuci cię najbardziej.
Da się nad nią pracować by zmienić ją w zaletę lub cechę neutralną ? Jeśli tak to uśmiechnij się bo uwierz
jeżeli pokonasz tę największy kompleks te mniejsze też ci się uda. Jeśli jednak zupełnie nie dasz rady nic
z nim zrobić ( bez wymówek ) zacznij od wyeliminowania tych mniejszych wad. Może gdy dojdziesz
do wprawy uda ci się stanąć oko w oko z tą największą. Ta metoda może nie spowoduję, że za dwa dni
pokochacie siebie, ale sprawi, że po miesiącu czy po dwóch będziecie żyć ze sobą w harmonii.
 Pamiętaj by zostawić tę kartkę gdyby kiedyś naszła was gorsza chwila i pamiętaj WSZYSTKIE JESTEŚMY PIĘKNE. <3 Więc uśmiech na twarz i zaczynaj...wakacje i nowe lepsze życie. :)




Nie dajesz sama rady ? Napisz do mnie, będzie nam łatwiej :nulaw@wp.pl
 Chcesz być na bieżąco z postami zapraszam na fb https://www.facebook.com/proanaanty?ref=hl



1 komentarz:

  1. Ja mam prostszy sposób - tak, jestem bezczelna, ale nie zawsze, a bezczelność może się przydać do walczenia o swoje, tak, lubię pokazywać, że umiem, wiem, mam rację, postaram się jeszcze więcej umieć i wiedzieć, żeby nie było to głupie, tak, różnię się od innych i to jest świetne. Kiedyś w przypływie chandry napisałam na kartce wszystkie rzeczy złe, jakie mi ludzie powiedzieli, a jakie pamiętałam. Potem wzięłam drugą kartkę i wypisałam miłe rzeczy, jakie usłyszałam od różnych ludzi, a jak ktoś mi wytykał np. lenistwo, to pisałam pracowitość na drugiej kartce. Kartkę drugą wciąż mam, pierwszą podarłam i gdzieś wyrzuciłam.

    OdpowiedzUsuń